czwartek, 7 listopada 2013

28. Odnaleziony bliski

Violetta 

Obudziłam się wczesnego ranka, wtulona w mojego Leonka. Podniosłam się, po czym zasiadłam na fotelu obok. Wczorajszego wieczoru dużo rozmyślałam. W moim życiu wszystko dzieje się bardzo szybko. Za szybko. Jeszcze nie dawno nie chodziłam do normalnej szkoły, nie miałam przyjaciół, cioci, chłopaka. No właśnie, chłopak. Leon jest idealny, czuję jednak, że popełniłam w życiu straszny błąd przez, który cierpiała ja, Leon, a przede wszystkim Tomas. Dałam mu nadzieję, całowałam go... To wszystko było wtedy jakieś dziwne, nieuporządkowane. Teraz wszystko się zmienia. Na lepsze. Po przypomnieniu sobie wczorajszego dnia postanowiła wyjrzeć przez okno zasłonięte początkowo roletą. To co tam zobaczyłam okazało się być dla mnie ogromnym znaczeniem. Użycie określenia; padało, nie byłoby wcale odpowiednie. Na dworze panowała ulewa. Dziwne... Jeszcze wczoraj na bezchmurnym niebie królowało słońce. Dobrze, że zajęcia odbywają się w tym budynku.

Maxi

Ranek to moim zdaniem najlepsza pora na komponowanie. Dlatego to właśnie teraz usiłuje stworzyć piosenkę dotyczącą spokoju. Przychodzi to łatwo ponieważ aktualnie nie posiadam żadnych powodów do zmartwień. Jedynym utrudnieniem w tak wczesnym tworzeniu jest fakt, że gdybym zaczął śpiewać moja ślicznotka mogłaby się obudzić. Oczywiście gdyby tak się stało miałaby do mnie pretensje do końca dnia, a tego sobie nie życzę. Właśnie z tego powodu skupiam się teraz jedynie na słowach, które układam do muzyki wymyślonej wcześniej.

Ludmiła 

Obudziłam się dosyć późno, koło dziewiątej, więc pozostały mi jeszcze trzy godziny do zajęć. Rozejrzałam się po pustym pokoju. Czy wolałabym gdyby na sąsiednim łóżku spał Federico? A może to właśnie Tomas wypełniłby te pustkę? Nawet bez jednoznacznych odpowiedzi na te pytania byłam gotowa stwierdzić, że w tym pomieszczeniu czegoś brakuje.

Diego

Razem z Napo właśnie powtarzam w głowie nasz plan działania. Pierwszą jego część mieliśmy wprowadzić w życie już dzisiaj, nie wieczornym koncercie. Zdajemy sobie sprawę, że każdy będzie mógł wystąpić, jednak po show naszych wspólniczek już nikt nie będzie miał najmniejszej ochoty na pokazywanie swych umiejętności. Tym bardziej Naty i Francesca, które ucierpią najbardziej.
Francesca

Marco jeszcze smacznie śpi, a ja postanowiłam go jeszcze nie budzić. Delikatnymi krokami podążyłam w stronę walizki, aby wybrać odpowiedni strój na dzisiejszy dzień. Kiedy już znalazłam się u celu, zaczęłam przeglądać wszystkie przedmioty zabrane na wycieczkę. Moją uwagę przykuł staro wyglądający notes w brązowej, skórzanej oprawie. Długo zastanawiałam się co mogłoby znajdować się w środku. Obracałam go w rękach, przyglądałam się i kilka razy spróbowałam otworzyć zamek, niestety na darmo. Nie poddawałam się jednak. Po dłuższej chwili wreszcie się z nim uporałam. Moim oczom ukazały się kartki pełne zapisków i zdjęć.
- Pamiętnik mamy? - wyszeptałam gdy przeczytałam pierwszy wpis. Autorka przedstawia się w nim i krótko o sobie opowiada. Przestudiowałam również kilka innych stron co upewniło mnie w kwestii pierwotnej posiadaczki przedmiotu. Wreszcie natrafiłam na stronę, która naprawdę bardzo mnie zaciekawiła.

Wreszcie doczekałam się mojego skarbu. Leon przyszedł na świat wczoraj w nocy. Wpatruję się w niego jak w obrazek. Nigdy nie sądziłam, że kiedykolwiek doczekam się potomstwa, a tu proszę; taka niespodzianka! 




Leon? Potomstwo? Moja mama miała syna? A może nadal ma? W mojej głowie kłębiło się wiele pytań, które niestety pozostawały bez odpowiedzi. Nie rozumiałam czy to znaczy, że mam brata. Rodzice mogli mnie tak okłamać? Już miałam zadzwonić do nich i wyjaśnić całą sprawę, jednak powstrzymałam się. Postanowiłam na razie spróbować samodzielnie dowiedzieć się czegoś o Leonie. Z daty wpisu wynik, że jest o niecały rok starszy niż ja. Odraz zabrałam się za dalsze czytanie. Ku mojemu oburzeniu okazało się, że chłopak został oddany do domu dziecka. Jak mama mogła tak postąpić!? Sugeruje mi to jednak, że Leon nie był dzieckiem wyczekiwanym. Postanowiłam na razie nie wspominać nikomu nic na ten temat, a po lekcjach udać się do kafejki internetowej. Postaram się tam odszukać mojego brata.

_______________________

Króciutki, ale jestem z niego dumna, ponieważ wreszcie udało mi się wprowadzić jakąś akcje. Ostatnio miałam dużo na głowie więc rozdziałów nie było. Dzisiaj brałam udział w tym konkursie co jak się wygra ma się max punktów na sprawdzianie klas szóstych. Nie piszę nazwy bo męczyłam się z nią po czym stwierdziłam, że nie ma to najmniejszego sensu. Jutro kolejny konkurs oraz akademia na dzień niepodległość więc będzie się działo. 

Aga 

1 komentarz:

  1. genialny <333
    ciekawe jaki mają plan Napo i Diego ?
    Leon bratem Fran ?
    ciekawie *.*
    ciekawe także kiedy skuma Fran coś z Leonem, że to może być ten Leon Verdas ;p
    oczywiście jeżeli to jest ten Leon Verdas ;p
    czekam na next ;***

    OdpowiedzUsuń