czwartek, 29 sierpnia 2013

7. Nie ważne jak postąpisz. Nie pozwolę cię skrzywdzić.

Naty

Jak on mógł! On... Ja... Biegnę teraz przed siebie. Słyszę za sobą głos Maxiego jednak nie odwracam się. Nic się teraz dla mnie nie liczy. Nie chce słyszeć jego tłumaczeń.Czuje się oszukana.
- Naty! Poczekaj! Nic nie rozumiesz! Ludmiła jest... - nie pozwoliłam mu dokończyć. Spojrzałam w jego stronę.
- Myślałam, że jesteś inny! - rzuciłam w jego stronę. Postanowiłam, że wrócę do szkoły później. Nie miałam ochoty na bliskie spotkanie z tym draniem.

Maxi

Nie wiedziałem co mam teraz zrobić. Przez Ludmiłę znowu wszystko mi się wali. Wróciłem do Studia i postanowiłem dać jej w kość.
- Ludmiła! - krzyknąłem, a wszyscy popatrzyli w moją stronę. - Masz jej to wszystko wyjaśnić!
- Co tu wyjaśniać. Zraniłeś dwie osoby, które bardzo cię kochały. - ta dziewczyna działa mi na nerwy
- Przestań! Przestań niszczyć naszego życia! Wszyscy mamy już cie serdecznie dosyć! - wrzeszczałem
- Dokładnie! - poparła mnie moja rudowłosa przyjaciółka - Jak może ci to sprawiać przyjemność!?
- Dobrze, porozmawiam z nią. - zgodziła się, a ja dostrzegłem ślicznotkę czającą się przy drzwiach.
- Naty! - krzyknęła blondynka - Tak mi przykro. Maxi zranił mnie tak samo jak ciebie i...
- Masz powiedzieć prawdę! - nakazała Cami
- Ależ ja mówię prawdę. - wyjaśniła
- Nie mówisz! - Poparła nas Fran. Naty stała z boku. Nie wiedziała co powiedzieć.

Naty

Czy to wszystko znaczy, że blondynka kłamie? Nie... nie wiem.
- Maxi. - szepnęłam tak cicho by tylko chłopak mnie usłyszał.
- Tak?
- Czy... czy to twoja dziewczyna? - zapytałam nie pewnie
- Oczywiście, że... - przerwała mu Ludmiła
- Natalia! Mam dla ciebie propozycje! Propozycje dzięki której staniesz się prawdziwą gwiazdą w tym Studiu. - już miałam jej odpowiedzieć gdy usłyszałam głos nauczyciela.
- Witajcie w Studiu 21! - przywitał nas z uśmiechem na twarzy. - Abyście się bardziej ze sobą  żyli przygotowałem dla was ćwiczenie w parach. Waszym zadaniem będzie napisanie piosenki o miłości. A oto pary: Camila i Tomas, Ludmiła i Broduey, Fran i Marco, Lena oraz Braco, Violetta i Leon i na koniec... Naty i Maxi.
Poczułam jak przechodzą mnie dreszcze. Będę musiał napisać z nim piosenkę. A potem ją zaśpiewać. Nie. To za dużo. Po tym jak mnie zranił. Nie dam rady.

Tomas

Mimo, że byłem w parze z Cami czułem pewnego rodzaju rozczarowanie. Bo gdybym był z Violą to mógłbym ją bliżej poznać i... O czym ja myślę!? Kocham Camilę! Prawda?

Marco

W tej dziewczynie było coś intrygującego. Coś co sprawiało, że byłem jej ciekaw.

Ludmiła

Jak oni mogli! Powinnam być w parze z Tomasem! No ale cóż. Jestem profesjonalistką. Jakoś sobie poradzę.

Violetta

Nie rozmawiałam jeszcze z Leonem. Chociaż jestem ciekawa jak się dogadamy.

Lena

Braco? Chyba jeszcze go nie poznałam. Mam nadzieję, że uda nam się stworzyć HIT!

Maxi

Pablo ogłosił, że do końca lekcji możemy pracować nad piosenką. Ja postanowiłem wykorzystać ten czas na wyjaśnienie wszystkiego Naty.
- Zrozum! Ona nie jest moją dziewczyną! - zacząłem
- I nigdy nią nie była? - upewniła się
- Nigdy, przysięgam.
- Nie wierzę. - oznajmiła i spojrzała w swoje notatki
- Ale dlaczego! - krzyknąłem, a wzrok wszystkich zwrócił się w naszą stronę.
- Już mnie ktoś kiedyś zranił i nie będę cierpieć drugi raz. - zaczęła tłumaczenia. - Byłam bita, nękana, poniżana! Tu będzie inaczej. Dlatego zaliczmy to zadanie i zapomnijmy.
- Nie ważne jak postąpisz. Nie pozwolę cię skrzywdzić. - zapewniłem

Leon

Violetta to naprawdę miła osoba. Mam nadzieję, że uda mi się z nią zaprzyjaźnić. I naprawdę dobrze śpiewa. Umówiliśmy się, że po szkole dopracujemy tekst i wszystko przećwiczymy.

Po szkole

Fran

Wracałam sobie spokojnie do domu gdy usłyszałam głos Marco.
- Fran! Poczekaj! - obróciłam się i znowu ujrzałam te oczy od, których nie mogłam się oderwać.
- Tak?
- Miło się z tobą pracowało.
- Tylko tyle chciałeś mi powiedzieć?
- Nie... w sumie to chciałem jutro po szkolę zaprosić cię do siebie.
- Em... po co?
- No wiesz... przećwiczymy wszystko.
- Zgoda. - uśmiechnęłam się i udałam do domu

Naty

Dużo myślała o tym co powiedziałam Maxiemu. W jego towarzystwie czułam się wspaniale jednak...
- Perdido! - usłyszałam za sobą. Obróciłam się i ich zobaczyłam. Miałam nadzieję, że to tylko koszmar.
- Stęskniłaś się?

____________________________________________________

Kolejny :-) Dosyć szybko ponieważ dzisiaj cały dzień siedziałam w domu. No i jest trochę krótkawy, ale chciałam skończyć właśnie w tym momencie. W następnym:

Kogo zobaczyła Naty?
Jak uczniowie poradzą sobie z ćwiczeniem?

No i na dokładkę trochę Leonetty :-)


środa, 28 sierpnia 2013

6. A więc skończmy to!

Naty

-... pomyślałem, że... że może... no... czy mógł bym odprowadzić cię do domu? - wyjąkał, a ja czułam jak staję się czerwona. Patrzyłam w jego piękne oczy i zupełnie nie wiedziałam co powiedzieć.
- Tak, chyba tak. - wydukała w końcu. A chłopak tylko się uśmiechnął

Maxi

Zgodziła się! Tak! To zdecydowanie dodało mi pewności siebie. Wyszliśmy ze szkoły, a ja od razu zacząłem rozmowę:
- No, więc denerwujesz się przed pierwszym dniem w szkole??
- No pewnie, chyba jak każdy. - zauważyłem, że jest bardziej otwarta w stosunku do mnie
- Racja.
- A ty, od jak dawna chodzisz do Studia??
- Już cały rok.
Gawędziliśmy jeszcze przez chwilę. Poprosiłem dziewczynę o numer telefonu. Potem Naty oznajmiła, że już dotarliśmy.
- Świetnie się z tobą rozmawiało. - powiedziałem na pożegnanie i udałem się w kierunku mojego mieszkania.

Violetta

Nigdy w życiu się tak nie cieszyłam! Żeby uczcić moje zwycięstwo zaproponowałam Angie, że wspólnie coś ugotujemy. Pomyślałam, że wtedy jeszcze bardziej się do siebie zbliżymy. W podskokach udałyśmy się do domu. Gdy tylko weszłyśmy do środka obydwie poczułyśmy zdumiewający zapach. Czyżby tata chciał coś upichcić??? Nie...
- Violetta!! Moja kochaniutka! - usłyszałam głos... Olgi! Moja Olga wróciła!
- Olga! Olga co ty tu robisz!? - wykrzyczałam przytulając ją
- Ktoś musi przecież gotować ci obiadki! - wyjaśniła i spojrzała na Angie
- Angeles! - krzyknęła - Moja dziewczynka! - objęła ją
- Oh, Olgunia. Tak bardzo za tobą tęskniłam! - rozczuliła się. A ja zauważyłam podchodzącego do nas Ramallo. Tak bardzo mi go brakowało!! Nie odezwał się. Pewnie uznał, że dołączenie do przytulania to najlepszy sposób na przywitanie.  Zdziwiłam się, że zapomniał o "Przestrzeni osobistej". W tym momencie w kuchni pojawił się tata. Automatycznie od siebie odskoczyliśmy.
- Co wszyscy nagle tacy sztywni? Jestem aż taki straszny? - nie wierzyłam własnym uszom. Mój tata żartował? Stało się z nim coś... dobrego?
- To może ja już pójdę. - wymknęłam się dyskretnie i zauważyłam, że Angie podążyła za mną.

Camila

Wiedziałam, że Tomas rozłoży wszystkich na łopatki! Jest najlepszy. Niestety nie mogliśmy w należyty sposób świętować, ponieważ obiecałam Fabianowi, że pomożemy w sprzątaniu baru.
- Chyba teraz wolał byś robić coś innego niż praca. - zaczęłam
- Wszystko byle by w twoim towarzystwie. - zarumieniłam się na jego odpowiedź. We wspaniałych humorach udaliśmy się do restauracji.

Następnego Dnia

Lena

- Naty!! Wychodź, spóźnimy się!! - krzyczałam. Nie wiem co jej się stało. Wczoraj gdy tylko wróciła, zamknęła się w pokoju i wyszła dopiero rano.
- Już jestem! - odkrzyknęła zbiegając na dół.
- Co się wczoraj stało? - zapytałam
- Maxi się stał...
- Co!? Co ci zrobił!? Ja mu dam! - zagroziłam
- Nie! Nic mi nie zrobił. On tylko...
- Tylko co?
- Wczoraj, dostałam od niego SMS. No i zaczęliśmy pisać. No... pod koniec... on...
- Do sedna!
- On powiedział, że jestem słodka i... i...
- No to co jest nie tak!?
- Bo ja... nie wiem jak się w takiej sytuacji zachować...
- Po prostu idź za głosem serca. - uśmiechnęłam się i udałyśmy się w stronę szkoły

Tomas

Camila nie mogła iść ze mną do studia. Gdy tam dotarłem gawędziła z Fran. Francescę znam już bardzo długo. Często przychodziła do baru by porozmawiać z Cami. Można powiedzieć, że się przyjaźniliśmy. Gdy tak sobie rozmyślałem podeszła do mnie pewna dziewczyna. Kojarzyłem ją, ale nie potrafiłem powiedzieć skąd.
- Cześć, jestem Ludmiła - z uśmiechem podał mi rękę.
- Hej, jestem Tomas. - przedstawiłem się. Ludmiła już miała coś powiedzieć gdy podeszła do nas moja Cami.
- Tomi! - popatrzyła wrogo na blondynkę - Zostawisz nas same?
- Pewnie. - uśmiechnąłem się i odszedłem w poszukiwaniu Violi.

Camila

Ta dziewczyna działa mi na nerwy!
- Ludmiła, tym razem przegięłaś! - krzyknęłam
- Ale ja tylko chciałam się przywitać z nowym uczniem. - wyjaśniła z miną zbitego pieska. Już miałam się rzucić na nią z łapami. Na szczęście Maxi pojawił się w porę.
- Camila! Naprawdę chcesz się zniżać do jej poziomu? - zapytał, a ja przyznałam mu rację.

Violetta

Stałam trochę z boku. Obserwowałam kłótnię pomiędzy rudą rozwścieczoną dziewczyną, a blondyną, która cały czas zachowywała spokój. W pewnym momencie podszedł do mnie chłopak z, którym rozmawiałam wcześniej.
- Co u ciebie? - zaczął
- Nic specjalnego. - odpowiedziałam, krótko.
- No... - chciał coś powiedzieć jednak przerwała mu ruda.
- Tomas! Zostawiam cię na pięć minut, a ty już... Aaa! Mam cie dosyć! - krzyczała powoli się się cofając. Wreszcie wpadła na ciemnoskórego chłopaka.

Camila

Cała w nerwach nawet nie zauważyłam chłopaka stojącego za mną.
- Przepraszam. - wydukałam. Spojrzałam w jego głębokie, ciemne oczy, które od razu mnie pochłonęły.
- I to mi zrobiłaś aferę za to, że chciałem tylko porozmawiać z Violettą! - krzyknął Tomas
- Przecież nic nie zrobiłam! - broniła się
- Mam cię dosyć! Złościsz się z błahych powodów! I jeszcze ślesz słodkie uśmieszki do innych chłopaków!

Tomas

- A więc skończmy to! - zaproponowała, a mi nagle zrobiło się gorąco. Ona chciała ze mną zerwać.
- Dobrze. - w przypływie emocji zgodziłem się. Od razu zacząłem tego żałować. Jednak nie miałem zbyt wiele czasu do przemyśleń.
- Uwaga! Uwaga! - usłyszałem głos blondynki. - Pragnę ogłosić coś nowym uczennicą. Macie nie tykać mojego chłopaka, Maxiego...

___________________________________________________________

Cześć, cześć. Macie kolejny :-) Mam nadzieję, że się podoba. Już w kolejnej części znajdziecie odpowiedzi na te pytania:

Dlaczego Maxi flirtował z Naty skoro był z Ludmiłą?
Jak dalej potoczą się losy Cami i Tomasa?
Czy pierwszy dzień w szkole przyniesie więcej niespodzianek??


sobota, 24 sierpnia 2013

5. Francesca, pokarzesz nam coś?

Angie

- ... oraz Martina Saletti. Pozostałym uczestnikom dziękujemy i zapraszamy w przyszłym roku. Kolejny etap odbędzie się w sali obok już za piętnaście minut. - wygłosiłam i spojrzałam na uczniów. Jedni skakali ze szczęścia, a drudzy ze smutkiem opuszczali szkołę. Wypatrzyłam Violę. Spodziewałam się na jej twarzy ogromnego uśmiechu. Ona jednak... płakała?? Podbiegłam do niej i szybko spytałam co się stało.
- To była moja jedyna szansa na normalne życie, a
ja ją zmarnowałam! - wykrzyknęłam
- Jak to? Przecież byłaś jedną z najlepszych! - zdziwiłam się
- Ale... ale ty mnie nie wyczytałaś. - wyjaśniła, a ja przestudiowałam moją listę.
- O rany! Widocznie gdy spisywaliśmy najlepszych musiał wystąpić jakiś błąd. Wybacz kochanie! - przytuliłam ją. Zauważyłam, ze się uśmiecha.
- Naprawdę? - zapytała nie pewnie
- Tak! Zaraz spróbuję wszystko odkręcić. - zapewniła i odbiegła.

Tomas

Już od dłuższego czasu przyglądałem się pewnej dziewczynie. Była taka... Pfff! Mam przecież Camilę!
- Gratuluję Tomy! - usłyszałem za sobą. Dopiero po chwili zorientowałem się, że to rudowłosa piękność.
- Dziękuje. - uśmiechnąłem się.
- Słyszałeś już, że będziecie tańczyć z uczniami ze studia? - zapytała
- Nie, ale mam nadzieję, że będę w parze z tobą. - poszerzyłem swój uśmiech.
- Oh, jesteś taki kochany!!

Naty

Nie wierzyłam własnym uszom. To chyba jakaś pomyłka. Ja... ja nie mogłam się dostać!! Nie jestem nawet w połowie utalentowana jak ludzie który się nie dostali. No ale cóż. Nawet jeśli naprawdę się dostałam to na pewno nie zdam egzaminu z tańca.

Violetta

Po piętnastu minutach wszyscy udali się do sali. Na środku żółtego parkietu stała Anige w towarzystwie mężczyzny w turkusowym swetrze. Pod ścianą stało dziesięcu uczniów.
- Witajcie na kolejnym etapie przesłuchań do Studia 21. - ciocia zaczęła. - Waszym zadaniem będzie w szybkim  tempie nauczyć się układu zaproponowanego przez naszych obecnych studentów. Podzielimy nas na trzy osobowe grupy. Pierwsza grupa to: Tomas Heredia, Violetta Castillo oraz Lucia Satale. Camila nauczy was swojego tańca. W grupie Francescy znajdą się: Marco Tavelli, Lena Perdido i Claudia Rico. W kolejne grupie zatańczą: Natalia Perdido, Broduey Calixto i Diego Dominguez. Macie szczęście bo waszym nauczycielem będzie najlepszy tancerz w szkole, Maxi. 

Naty

Gdy nauczycielka wskazała mojego nauczyciela poczułam, że robię się czerwona. Nie chciałam z nim tańczyć, nie chciałam z nim rozmawiać, nie chciałam mieć z nim nic wspólnego. No ale koniec końców podszedł do mnie.
- No... no wiesz... - nie potrafił nic z siebie wykrztusić. - Reszta grupy już jest gotowa więc pomyślałem, że... że zaczniemy. 
- Dobrze. - zgodziłam się i podążyłam za nim. Już po chwili tańczyliśmy układ Maxiego. Był taki cudowny! Oczywiście układ, a nie Maxi. No dobra, on trochę też. Naprawdę ma talent. 
- Łapiecie? - zapytał po kilku próbach. 
- Trochę. - odpowiedział czarno skóry chłopak. Nie wiedziałam czy ma na imię Broduey czy Diego. 
- Który z was to Broduay, a który Diego? - Maxi pomyślał o tym samym. 
- Ja jestem Diego. - odpowiedział chłopak w skórzanej, kurtce, a ten drugi najwyraźniej uznał, że już wszystko jasne i już nie musi się przedstawiać. 
- Super. To tańczymy jeszcze raz. 

Tomas

Ucieszyła mnie, że to Cami pokarze nam układ. Gdy się zebraliśmy okazał się, że mam współpracować z tą śliczną... Grr! Znowu zapomniałem o Camili! Co się ze mną dzieje!? 
- Zaczynamy? - zapytałam moja ukochana.
- Tak. - odpowiedzieliśmy chórem. Cami zaczęła tańczyć. Układ nie był trudny. Od razu załapałem. Po kilku minutach rudowłosa zarządziła, krótką przerwę. Pociągnęła za sobą Lucię i tłumaczyła jej co robi źle. Postanowiłem zagadać do dziewczyny, która od dobrej godziny zaprząta mi głowę.
- Jaki ci się podoba?
- Czemu pytasz? - zdziwiła się
- No nie wiem. Po prostu...
-Tomy! - moja dziewczyna przerwała mi wypowiedź. - Pamiętasz, że wieczorem pomagamy Fabianowi w barze.
- Tak, oczywiście. - zapewniałem
- Jak skończymy, to zostaniesz na chwilę prawda??
- Jasne. - uśmiechnąłem się i zauważyłem jak Viola się odsuwa.

Camila

Ta dziewczyna ewidentnie kleiła się do mojego chłopaka! Nie! Tak nie może być! Ja już dopilnuję, żeby się tu nie dostała! Zaraz... Jestem aż tak okrutna żeby z zazdrości zrobić komuś wielką krzywdę?? Zachowuję się ja Ludmiła. Staje się arogancką dziewczyną dbającą tylko o siebie. Nie potrzebuje podstępu by mój chłopak nadal mnie kochał.


Fran

Nadeszła pora by nauczyć moją grupę tańczyć. Wszyscy stali obok mnie i czekali na instrukcje. Ja jednak nie mogłam się skupić. Ten chłopak, Marco. Dziwnie na mnie działał. Patrzył na mnie takim wzrokiem jakby zaraz miał mnie zabić. Jednak i tak czułam się niezwykle. Czułam się kochana.
- Francesca, pokarzesz nam coś? - zapytała mnie Claudia.
- T... tak. - obudziłam się z transu,a chłopak zachowywał się tak jakby doskonale wiedział, że utonęłam w jego oczach. Odwróciłam wzrok i zaczęłam tańczyć. Nie zwracałam uwagi na to czy grupa nie popełnia błędów. Bałam się, że gdy na nich spojrzę znowu nie będę mogła wydobyć z siebie dźwięku.

Angie

- Nadeszła pora by grupy pokazały na co je stać. Zaczniemy od grupy Francescy. - wygłosiłam. Dziewczyna włączyła magnetofon i cała czwórka zaczęła tańczyć do piosenki junto a ti. Szło mi świetnie. Szczególnie Lenie. Jest świetną tancerką. Potem przyszedł czas na grupę Maxiego i jego układ Hip hopowy. Tańczyli równie dobrze jak poprzednicy. Kolejna tańczyła grupa Camili. Patrzyłam na moją kochaną Violę i nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Była świetna! Podczas występów innych grup miałam przed oczami tylko jej świetne ruchy. Dobrze, że tym razem tylko Gregorio ocenia bo nie byłabym w stanie tego zrobić. Nauczyciel nie potrzebował nawet przerwy by wyłonić najlepszą piętnastkę.

Gregorio

Nie miałem problemu ze wskazaniem osób, które przechodzą dalej. Jeśli ktoś nie ma talentu, zauważam to od razu.
- Najlepsza piętnastka to:  Tomas Heredia, Diego Dominguez, Claudia Rico, Marco Tavelli, Martina Saletti, Lena Perdido, Broduey Calixto, Mercedes Laji, Natalia Perdido, Violetta Castillo, Marlena Xabid, Carlo Krexio, Palbo Blonco, Lodovica Rambello, Candelaria Mojaczy. - ogłosiłem. Nie bawiłem się w żadne przemowy. Pablo na pewno wspomniał by o tym, że reszta ma się nie przejmować, że wszyscy mają mnóstwo talentu, a ja nie będzie na takie głupstwa marnował swojego cennego czasu.


Tomas

Gdy tylko nauczyciel tańca wypowiedział moje imię podbiegłem do Cami. Dziewczyna rzuciła mi się na szyję. Chwilę staliśmy przytuleni. Później złożyła na moich ustach delikatny pocałunek. Dzięki temu zrozumiałam, że naprawdę ją kocham i przestałem myśleć o tej pięknej dziewczynie.

Angie

Wiedziałam, że Viola przejdzie dalej. Gdy już przestałam rozmyślać o tym jaką ma utalentowaną uczennicę, podałam wszystkim instrukcje dotyczące dotarcia do sali w, której ma się odbyć ostatni etap. Wszyscy od razu się tam udali. Podczas tego egzaminu Beto miał wyeliminować czwórkę uczniów. Reszta nauczycieli również wysłucha muzyki granej przez uczniów i wskaże kolejną piątkę, która odpadnie.

Beto

Zaraz pierwszy kandydat miał wejść do środka. Nie wiem czy zdecyduje kto był najgorszy. Musze się skupić i może coś z tego wyjdzie.

Broduay

Miałem grać pierwszy. Chociaż doskonale posługiwałem się gitarą i tak zżerały mnie nerwy. Podążyłem za nauczycielką, która mnie zawołała. Wziąłem instrument do ręki i zapomniałem o wszystkim. Po prostu grałem.

Beto

- Zdecydowałem, że Candelaria Mojaczy, Carlo Krexio, Palbo Blonco oraz Mercedes Laji nie zostaną uczniami Studia. Przykro mi. - ogłosiłem. Mogło się wydawać to dziwne, ale mówiłem z uśmiechem na ustach. Chciałem rozweselić osoby, którym się nie udało.
- Musicie wiedzieć, że dostała się tylko szóstka z was. - Angie kontynuowała. - A są to: Natalia Perdido, Violetta Castillo, Tomas Heredia, Lena Perdido, Diego Dominguez oraz Broduey Calixto. Grotulujemy wszystkim uczestnikom. Doszliście bardzo daleko.

Naty

Wszyscy piszczeli, skakali i płakali ze szczęścia. Tylko ja stałam zdziwiona i nie wiedziałam co ze sobą zrobić.
- Naty! Udało się! - z transu wybudził mnie głos siostry
- Ta... tak. - potwierdziłam chociaż nie bardzo w to wierzyłam.
- O... ktoś tutaj idzie. - zauważyła Lena. Maxi podążał w nasz stronę.
- Możemy porozmawiać? - zwrócił się do mnie
- To ja lecę, spotkamy się w domu! - oznajmia siostra
- Tak, oczywiście. -  zgodziłam się.
- No... bo wiesz... ja... ja pomyślałem, że...

_______________________________________________________

O rany! Kolejny komentarz, pierwszy obserwator i tyle wyświetleń! Jesteście wspaniali! Z tego powodu macie długi rozdzialik. Planowałam zmieścić w nim tylko przesłuchania u Gregorio, ale jak już zaczęłam to nie mogłam skończyć. Czekam na komentarze :- ) 

środa, 21 sierpnia 2013

Szczegółowy opis: Violetta Castillo / Martina Stoessel

Violetta Castillo / Martina Stoessel


Imię: Violetta
Nazwisko: Castillo
Kolor oczu: Brązowy
Kolor włosów: Brązowy
Znaki szczególne: Brak
Zainteresowania: Muzyka

RODZINA: 
Rodzice: Maria Castillo, German Castillo
Babcia: Angelika Castilo
Pozostali: Angeles Saramego ( ciocia ) 

Historia

Violetta to dziewczyna z wielkim talentem, jednak początkowo nie jest świadoma, że go ma. Jej mama była słynną piosenkarką. Niestety zginęła gdy Viola miała pięć lat. Jej ojciec, German Castillo stara się za wszelką cenę uchronić córkę przed podążaniem za muzyką. Nowa guwernantka dziewczyny, która później okazuje się jej ciocią pomaga jej rozpocząć naukę w szkole muzycznej, w której sama pracuje - Studiu 21. Znajduje tam prawdziwą miłość i zasmakuje przyjaźni. Czeka ją wiele trudnych wyborów. Niestety nie zawsze podejmuje słuszne decyzje. 

Styl

Bohaterka ubiera się bardzo dziewczęco. Radko wybiera spodnie i lubi pastelowe kolory. Zazwyczaj wiąże włosy w koński ogon lub rozpuszcza je.

W drugim sezonie jej styl trochę się zmienia. Dziewczyna ubiera bardziej rockowe kreacje i częściej zakłada spodnie. 

Relacje 

Tomas Heredia - Tomas poznał Violę gdy ta zamówiła pizzę w Resto Barze Lucy, brata Fran. Od razu się w niej zakochuje. Z wzajemnością. Jednak po kilku tygodniach w Studiu wszystko zaczyna się komplikować. Pomiędzy Leonem a Violą rodzi się uczucie. Chłopcy konkurują ze sobą o dziewczynę. 

Leon Verdas - Z Vilu łączy go wiele. Ktoś mógł by rzec, że więcej niż z Tomasem. Jednak zdania są podzielone. To z Leonem Violetta przeżyła swój pierwszy pocałunek. To on wspierał ją gdy cierpiała przez Tomasa. Niestety część osób widzi w nim tego samego, samolubnego Leona. 

Francesca - To najlepsza przyjaciółka Violetty. Razem z Maxim i Camilą pomogła jej w przesłuchaniach. Pod koniec pierwszego sezonu napisała dla niej piosenkę - "Junto a ti". Pomaga jej w relacjach pomiędzy nią, Tomasem i Leonem.

Camila Torres, Maxi Ponte - Przyjaciele dziewczyny. 

Angie Saramego - Guwernantka i ciotka nastolatki. Na początku nie powiedziała Violi co łączy ją z jej ojcem i matką. Mają bardzo dobre relacje, traktują się jak przyjaciółki.

Ludmila Ferro - Prawdziwy wróg Violi. Chodź dziewczyna robiła wszystko by Ludmi ją polubiła nie dawało to efektów. 

MARTINA ( TINI ) STOESSEL

Data i miejsce urodzenia: 21 Marca 1997, Buenos Aires, Argentyna
Debiut aktorski: Violetta 
Najlepsi przyjaciele: Cała obsada Violetty, a szczególnie Mechi Lambre oraz Facundo Gambande

Jest wystrzałową osobą. Uwielbia zawierać nowe znajomości i przyjaźni się z całą ekipą serialu. Chetnie rozdaje autografy i ceni swoich fanów. Rozumie, że bez nich nie zaszła by tak daleko. 

Z Violettą wiele ją łączy, ale równie dużo dzieli. Tini jest bardziej otwarta niż Viola i jeszcze nie spotkała prawdziwej miłości ( przynajmniej oficjalnie ). Jej styl jest zupełnie inny niż serialowej bohaterki. Violetta wybiera dziewczęce kreacje, a Martina ubiera się modnie i bardziej odważnie. 








4. Naty, Naty, Naty.

Dzień przesłuchań 

Violetta 

Jeszcze chyba nigdy się tak nie denerwowałam. Co prawda piosenkę mam doskonale wyćwiczoną ale jednak istnieje możliwość, że się pomylę. Poza tym zaraz potem czeka mnie egzamin z tańca, a to nie wychodzi mi tak dobrze jak śpiew.

Tomas 

Jestem już w drodze na przesłuchania. Camila pomogła mi zdobyć wolny dzień u Fabiana. Gdyby nie ona na pewno ścierał bym teraz stoliki.

Violetta 

Stoję właśnie przed salą w, której odbędą się przesłuchania. Przyszło więcej osób niż mogłam sobie wyobrazić. I pomyśleć, że dostanie się tylko dziesięć osób. W tym całym zamieszaniu ledwo zauważyłam moją ciocię wychodzącą z sali.
- Pragnę powitać was na przesłuchaniach do studia 21. - zaczęła - Dzisiaj nauczyciele i uczniowie ocenią wasz śpiew i zdecydują czy przystąpicie do egzaminu z tańca. W jury zasiądą: Dyrektor Studia: Antonio, Geregorio, Beto, Pablo oraz ja - nauczyciele. A przede wszystkim piątka naszych uczniów: Ludmila, Leon, Camila, Maximilian i Francesca. Teraz zapraszamy Tomasa Heredię, który zaśpiewa piosenkę " Verte de lejos "

Tomas

Wywołali moje imię. Zacząłem przepychać się przez tłumy ludzi by dostać się do sali. Gdy już mi się to udało zobaczyłem siedzących przy stolikach dziesięć osób. Jedną z nich była moja Cami. Uśmiechnąłem się do niej, a ona odpowiedziała mi tym samym. Jeden z nauczycieli pozwolił mi zacząć. Tak też zrobiłem:


                                                      Cómo explicar?
No dejo de pensar en ti,

en nosotros dos...
Cómo escapar?
De una canción
Que hable de tí,
Si eres mi canción.

Puedo vivir
Como en un cuento,
Si estoy contigo,
Que revive
a cada página
El Amor...

Aunque lo intente,
Ya no puedo más,
Verte de lejos,
Mis ojos
Ya no pueden
ocultar,
Éste misterio.
Me abraza el cielo y
Vuelo sin parar
Hacia tu encuentro.
Llego a tiempo,
Ya no estás,
Alguien...
Ha ocupado
Mi Lugar...!!

Recuérdale,
Qué un día
Nos encontraremos,
Y te perderá...
Dile también,
Que inevitable
Es el destino,
No me detendrá.

Podrás vivir
Como en un cuento,
Pero conmigo.
Yo te besaré
Y despertará
El Amor...

Aunque lo intente,
Ya no puedo más,
Verte de lejos,
Mis ojos
Ya no pueden
ocultar,
Éste misterio.
Me abraza el cielo y
Vuelo sin parar
Hacia tu encuentro.
Llego a tiempo,
Ya no estás,
Alguien...
Ha ocupado
Mi Lugar...!!.


Gdy skończyłem Camila zaczęła mi bić brawo. Po chwili cały skład jury do niej dołączył. Ja tylko się uśmiechnąłem.
- Dobrze. Teraz wystawimy oceny od jeden do dziesięciu. - oznajmił mężczyzna z siwymi włosami. Wszyscy podnieśli białe kartki z liczbami. Od mojej ukochanej dostałem dziesięć punktów, a suma reszty to czterdzieści siedem. Zaraz jeszcze pewna blondynka nie wystawiła oceny. Siedziała z otwartą buzią i mrugała oczami.
- Ludmila, jaka jest twoja ocena? - pogoniła ją nauczycielka, a dziewczyna podniosła kartonik z liczbą dziesięć. Przyznam, że trochę mnie to zdziwiło.
- Dobrze, czyli razem masz sześćdziesiąt siedem punktów. Gratulacje. - Oznajmił łysawy nauczyciel. A ja udałem się w stronę wyjścia. Kolejna wchodziła dziewczyna o imieniu Lena Perdido.

Naty 

Moja siostra zaraz ma śpiewać. Zapytałam jednego z nauczycieli czy mogę oglądać jej występ. Zgodził się więc razem z Leną weszłyśmy do klasy. Lena przywitała się i złapała mikrofon. Poczułam na sobie wzrok jednego z chłopaków. Był ubrany w bluzę, a na głowie widniała czapka z daszkiem. Lena śpiewała a on nadal nie odrywał ode mnie wzroku. Zamiast skupić się na śpiewie skupiał się na mnie. A ja na nim. Lena
skończyła nawet nie wiedziałam kiedy. Dostała od jury siedemdziesiąt jeden punktów. Teraz była moja kolej.

Maxi 

Nie mogłem oderwać oczu od tej dziewczyny. Bardzo chciałem usłyszeć jak śpiewa.
- Naty, zaczynaj. - powiedział, któryś z nauczycieli.
- Naty, Naty, Naty. - szeptałem. Starałem się by nikt mnie nie usłyszał. Jednak Cami, która siedziała obok
mnie mocno szturchnęła mnie w ramie, a to znaczy, że wychwyciła ciche dźwięki. Jej głos był taki melodyjny. Taki piękny. Chciałem by nigdy nie kończyła. Jednak w końcu musiało się to stać. Pablo poprosił nas abyśmy wystawili oceny. Bez wahania podniosłem do góry liczbę dziesięć.

Naty

Po wyjściu z sali nie pamiętałam już ile dostałam punktów. U pamięci utkwiła mi tylko ta dziesiątka. Liczba w ręce tego jedynego. Kazano mi zawołać dziewczynę o imieniu Violetta Castillo. Tak też zrobiłam.

Violetta 

Stałam przy mikrofonie. Muzyka zaczęła grać, a ja nie mogłam wydobyć z siebie żadnego dzwięku. Angie uspokajała mnie swoim wzrokiem. Wreszcie się udało:


 Ahora sabes que

Yo no entiendo lo que pasa
Sin embargo se
Nunca hay tiempo, para nada

Pienso que no me doy cuenta
Y le doy mil y una vueltas
Mis dudas, me casaron
Ya no esperare

Y vuelvo a despertar
En mi mundo
Siendo lo que soy

Y no voy a parar
Ni un segundo
Mi destino es hoy

Y vuelvo a despertar
En mi mundo
Siendo lo que soy

Y no voy a parar
Ni un segundo
Mi destino es hoy

Nada puede pasar
Voy a soltar, todo lo que siento
Todo, todo
Nada puede pasar
Voy a soltar, todo lo que tengo
Nada me detendrá

Ahora ya no se
Lo que siento, va cambiando
Y si el miedo que
Abro puertas, voy girando

Pienso que no me doy cuenta
Y le doy mil y una vueltas
Mis dudas, me casaron
Ya no esperare

Y vuelvo a despertar
En mi mundo
Siendo lo que soy

Y no voy a parar
Ni un segundo
Mi destino es hoy

Y vuelvo a despertar
En mi mundo
Siendo lo que soy

Y no voy a parar
Ni un segundo
Mi destino es hoy

Y vuelvo a despertar...
En mi mundo
Siendo lo que soy

Y no voy a parar (No quiero parar)
Ni un segundo (No voy a parar...)
Mi destino es hoy (No, no, no)

Y vuelvo a despertar (No voy a parar)
En mi mundo (No quiero parar...)
Siendo lo que soy (No, no, no quiero parar...)

Y no voy a parar (No, no, no quiero parar)
Ni un segundo (No voy a parar...)
Mi destino es hoy (No...!)

Nada puede pasar
Voy a soltar, todo lo que siento
Todo, todo
Nada puede pasar
Voy a soltar, todo lo que tengo
Nada me detendrá


- Wspaniale Viola. - pochwaliła mnie ciocia
- Dziękuje. - Uśmiechnęłam się. Spojrzałam na punktację i wyszłam z sali.

Angie

Wyniki były już mi znane. Teraz pozostało już tylko ogłosić je dzieciom
- Tylko trzydzieści osób przystąpi do egzaminu z tańca. A są to... - Wymieniłam już dwadzieścia siedem osób. Pozostała tylko najlepsza siódemka. - ... Tomas Heredia, Marco Tavelli*, Lena Perdido*, Natalia Perdido*, Broduey Calixto**, Diego Dominguez*** oraz...

* - nazwiska znalezione na pewnym forum internetowym o Violi
** - nazwisko Andresa zmienione na Nazwisko Brodueya na potrzeby opowiadania
*** - Prawdziwe nazwisko osoby grającej Diego w serialu. 
____________________________________________________________


Hej. To chyba na razie najdłuższy roździał do tej pory. Trochę nudny, ale musiałam opisać przesłuchania. W następnym będzie jeszcze o czymś innym. Wiem, że nie było komentarza, ale znowu uległam. Z tego powodu roździały będę dodawać gdy będe miała czas. 
Pozdrawiam, Aga.

wtorek, 20 sierpnia 2013

3.Twoja mama była wspaniałą osobą.

" Koła rodzinnego nie
 tworzy się cyrklem "

Stanisław Jerzy Lec


Naty

- Naty, ja nie mogę pojawić się na przesłuchaniach. Wiem, że miałyśmy tego dnia nie iść do szkoły, ale mam ważną klasówkę i... - nie dałam jej dokończyć
- Klasówkę! To twoje ostatnie dni w tej szkole a ty myślisz o klasówkach!?
- A jak się nie dostanę?
- Nie chce słyszeć, że się nie dostaniesz. Idziemy tam i kropka!

Violetta

Nie dawno skończyłam piosenkę. Tak bardzo się cieszę! Teraz już wiem jak to jest. Cieszyć się każdym dniem, budzić się z uśmiechem na ustach. Tak bardzo chciała bym bliżej poznać ciocię. Pragnę by opowiedziała mi o mamie. Powiedziała mi jak zmarła. Tata mówił, że to był tragiczny wypadek, ale nigdy nie wdawał się w szczegóły. Rozumiem, że to dla niego trudne, ale niewiedza  jest jeszcze gorsza. Czuję, że wiąże się to z tym, że tata tak długo nie pozwalał mi na kontakt z muzyką. Z moich rozmyśleń wyrwało mnie delikatne pukanie do drzwi.
- Proszę! - krzyknęłam, a w drzwiach stanęła Angie.
- Cześć Violu. - przywitała się - Nie przeszkadzam?
- Nie, możesz wejść. - oznajmiłam. Ciocia usiadła na łóżku.
- Rozumiem, że oczekujesz ode mnie wyjaśnień. Nie wiesz dlaczego dopiero teraz się z wami skontaktowałam, czemu nie wiedziałaś o moim istnieniu i za pewne nie rozumiesz wielu rzeczy związanych z Marią.
- Nie pragnę wyjaśnienia. Chcę dowiedzieć się czegoś o mamie, o tobie. Zawszę to tata był dla mnie jedyną rodziną. Nie wiem jak to jest mieć ciocię, brata, siostrę... Zawsze myślałam, że już nigdy tego nie doświadczę, czułam, że to nie możliwe.
- Twoja mama była wspaniałą osobą. Już jako dziecko uwielbiała śpiewać. Zresztą tak sama jak ja. O jej śmierci nie mogę ci za wiele powiedzieć. Obiecałam Germanowi, że będę to trzymać w tajemnicy. Sam zdecyduje kiedy się o tym dowiesz.
- Rozumiem. - powiedziałam cicho. Tak naprawdę nic nie było dla mnie jasne. Wiele moich pytań nadal pozostało bez odpowiedzi. Angie uśmiechnęła się i wyszła. Poznałam ją dopiero rano, a już jest mi bliska.

Tomas 

Całe popołudnie pracowałem nad piosenką. Cami co marę minut dzwoniła by spytać się jak mi idzie. Nie ukrywam, że trochę mi to przeszkadzało, ale rozumiem ją. Bardzo zależy jej na tym bym się dostał. Mam wrażenie, że bardziej niż mi. Będziemy wtedy spędzać ze sobą więcej czasu i zdobędziemy pretekst do spotykania się bez obecności Fabiana. Przyniesie to wiele korzyści, ale nie będę miał czasu na pracę. Zaczynam wątpić czy ma to sens.

Naty

Lena męczy mnie, że nie ma ochoty iść. Ciągle powtarza, że się nie dostanie. Po pewnym czasie przestałam uświadamiać ją, że będzie inaczej, bo gdy próbuję to ona nawet mnie nie słucha. Gdy poprosiłam by zaśpiewała mi piosenkę, którą napisała nawet nie odpowiedziała.
- Postanowiłam jednak ci ją zaśpiewać. - usłyszałam z za drzwi
- Wejdź. - powiedziałam z uśmiechem. Siostra weszła. Zaczęła grać a chwilę potem jej melodyjny głos roznosił się po całym pomieszczeniu.


Oye, escúchame bien
Respira y déjate temblar cual papel
Si cress que si

Rueve a intentar
Y no te rindas
Ni por casualidad



Mira el sielo
Intenta cambiarlo
Piensa que quieres
Y corre a buscarlo
Siempre tu puedes
Volver a intentarlo
Otra vez
Tu puedes
Otra vez
Si quieres



Veo veo que ves
Olvida todo
Y díselo de una vez
Si crees que si
No puedes fallar
Sera tu sueño echo realidad



Mira el cielo
Intenta cambiarlo
Piensa que quieres
Y corre a buscarlo
Siempre tu puedes
Volver a intentarlo
Otra vez
Tu puedes
Otra vez
Si quieres



Lo sé y tu sabes bien que si lo sientes
Va a siceder
Entonces si
No puedas fallar
Lo que imagina sera realidad



Mira el sielo
Intenta cambiarlo
Piensa que quieres
Y corre a buscarlo
Siempre tu puedes
Volver a intentarlo
Otra vez
Tu puedes
Otra vez
Si quieres
Si quieres

- Ślicznie! - wykrzyczałam gdy skończyła
- Naprawdę tak myślisz? Mi się wydaje, że pod koniec trochę fałszuje. - nie dowierzała
- Tak! Na pewno się dostaniesz. - zapewniała
- Serio?
- Tak! Jak nie mam takiego talentu jak ty. Masz dużo większe szanse się dostać. 
- Na pewno nie dostaniesz się jeśli nie dokończysz piosenki! 
- Racja! Już zabieram się do roboty! 

_________________________________________________________________

Pojawił się pierwszy komentarz! Dziękuje! Wydaje mi się, że ten roździał jest trochę dłuższy od pozostałych. Postaram się by kolejne miały podobną długość. Dodam go za trzy dni lub gdy pojawi się komentarz. 
Wasza Agusia

niedziela, 11 sierpnia 2013

2. Widzę, że jest poznałaś Angie. Twoją ciocię

"Wokół mnie zakręcił się świat...
kiedy ja na wszystko odpowiadałam "TAK"...
Moje życie się odmieniło...
za latawiec w końcu się chwyciło...
Szczęście przychodzi już samo...
każdego dnia rano..."



Violetta

- Ja jestem twoją... twoją... - nagle do pokoju wszedł tata
- Widzę, że jest poznałaś Angie. Twoją ciocię. - powiedział z uśmiechem, a ja zakrztusiłam się własną śliną. Patrzyłam na niego z otwartą buzią i wytrzeszczonymi oczami.
- Kogo? - wykrztusiłam
- Oh... czyli trochę się pośpieszyłem... - zauważył speszony.
- Mam ciotkę!!!??? Jak mogłeś mi nie powiedzieć!? - krzyczałam
- Violu, uspokój się. Porozmawiajmy. - Angie spróbowała się ze mną jakoś dogadać, ale ja byłam tak zdenerwowana, że nawet nie zwróciłam na nią uwagi.
- Violetta!! My z Angie mamy dla ciebie niespodziankę. Wysłuchaj nas. - prosił tata
- No, dobrze. Jaką niespodziankę? - przyznam, że trochę mnie to zaciekawiło.
- Pracuję w szkole muzycznej, w Studiu 21. - zaczęła ciocia - Słyszałam, że uwielbiasz śpiewać. Pomyślałm, że mogła byś razem ze mną wybrać się na przesłuchania. - zaczęłam piszczeć. Mocno przytuliłam tatę, a potem ciocię i pobiegłam do pokoju. Musiała przecież napisać piosenkę.

Naty

Już w poniedziałek są przesłuchania do Studia. Wybieramy się tam razem z siostrą, Leną. Jestem pewna, że się dostanie, ale ja? Nie jestem przekonana. W sumie to idę tam tylko po to by wesprzeć Lenę. Ona już napisała piosenkę o tytule " Veo, veo ", a ja nadal się z tym męczę. Mam tylko nadzieję, że zdążę na czas.

Tomas

Właśnie dostałem SMS od Cami. Ma dla mnie świetną wiadomość. Mamy się spotkać w barze karaoke. Byłem już  w drodze. Szybko wbiegłem do baru.
- Jakie masz dla mnie wieści? - dałem jej buziaka na przywitanie.
- W mojej szkole już za tydzień odbędą się przesłuchania. Słyszałam jak śpiewasz i myślę, że miał byś szansę. - wyjaśniła
- No nie wiem... - nie dokończyłem, bo Camila przerwała mi delikatnym pocałunkiem.
- Pójdziesz tam. Już ja tego dopilnuje. - pocałowała mnie. Tym razem bardziej namiętnie.

Violetta

Piosenka była już prawie gotowa. Brakowało tylko refrenu. Nagle dostałam olśnienia. Zupełnie jakby żarówka zaświeciła się nad moją głową.

I budzę się ponownie
W moim świecie 
Zaczynam jako ja

I nie przestanę 
Ani na sekundę 
Moje przeznaczenie ma swój czas

Napisałam i już wiedziałam, że to będzie hit. 

Naty 

Nadal męczyłam się nad piosenką. Dlaczego ona nie może się napisać sama. Mam dopiero jedną zwrotkę. 

Jeśli nie ma nic do powiedzenia 
Ani nic do rozmawiania 
Nie trzeba nic tłumaczyć 
Jeśli ochronisz wszystkie sekrety mojego życia 
I moje sny, to dowiesz się...

Zdaję sobie sprawę, że to nie ma sensu, ale nic lepszego nie mogłam wymyślić. Nagle do mojego pokoju wbiegła zdyszana Lena.
- Naty! Ja...

___________________________________________________________________

Wiem, że nie było komentarza, ale z nudów napisałam rozdział więc dlaczego miała bym go nie wstawić.

piątek, 9 sierpnia 2013

1. Violu, pociągnij jedną walizkę. Przed lotniskiem czeka na nas taksówka. Zawiezie nas do naszego nowego domu

" Znów miała ten sen. 
Mama z bardzo długimi
włosami i szeroką czerwoną
opaską, tańczy w białej 
sukience. " 

Joanna Jagiełło, "Kawa z kardamonem"

Violetta 

Mam już dosyć ciągłego życia na walizkach dlatego cieszę się na wieść o tym, że tu zostajemy na dłużej. Szkoda tylko, że nie będziemy mieszkać w starym mieszkaniu. Rozumiem, że to miejsce przypomina tacie o mamie, ale czuję, że znalazła bym tam coś co pomogło by mi odkryć historię mojej mamy, a zarazem dowiedzieć się dlaczego tata nie pozwala mi śpiewać. 
- Violu, pociągnij jedną walizkę. Przed lotniskiem czeka na nas taksówka. Zawiezie nas do naszego nowego domu. - nie pamiętam ile razy słyszałam te słowa w ustach taty. 
- Dobrze. - powiedziałam bez entuzjazmu, a tata na szczęście o nic nie pytał. 

Taksówką jechaliśmy jakieś dwadzieścia minut. Znaczy to, że mieszkamy niedaleko lotniska. Gdy tylko wysiadłam zobaczyłam piękną rezydencję. Nie zdziwiło mnie to. Każdy kolejny dom był coraz piękniejszy. Jednak ja wolała bym mieszkać w skromnej chatce razem z mamą i aby co dzień odwiedzali mnie przyjaciele.

Powoli weszłam do pomieszczenia. Tata już tam był. Wszystko co było w środku wcale mnie nie zdziwiło. Wszystkie moje miejsca zamieszkania są podobne. Urządzone w tym samym stylu.
- Twój pokój jest na górze. Pierwsze drzwi na lewo. - oznajmił tata, a ja nic nie mówiąc pobiegłam na górę. Pokój nie był wyjątkowy. Zwykły. Trochę dziecinny. Nie wiem czy mi się podobał. Byłam tak zmęczona po podróży, że zasnęłam nawet się nie przebierając.

Następnego dnia

Camila

Dzwonił Fabian. Mam się stawić w barze. Natychmiast! Nie miałam pojęcia skąd w nim tyle złości. Zwykle taki nie był. Może coś się stało? W mojej głowie kłębiło się wiele myśli. Kocham swojego brata, ale czasem mam go dosyć. Tak ma każde rodzeństwo. Chyba...

Zbliżałam się do wyznaczonego miejsca. Nie widziałam co dzieję się, ale słyszałam krzyki Brata. Gdy tylko weszłam do środka ujrzałam wściekłego brata i speszonego... Tomasa.
- Camila! - wykrzyczał Fabian. - Zrób coś z tym swoim chłopaczkiem! Znowu nie doniósł zamówienia!
- Potknąłem się i... - nie dałam mu się wytłumaczyć
- Hej! - krzyknęłam - Czy wy musicie się tak kłócić!? - wybiegłam. Pobiegłam do pokoju, nasz dom znajduje się za barem. Nawet nie zauważyłam, że Tomas podążył za mną.
- Cami. Nie złość się. Musisz wiedzieć, że gdyby nie ty on już dawno by mnie zwolnił. Nie jestem idealnym pracownikiem. On naprawdę cię kocha. Zresztą tak jak ja. - wygłosił, a nasze usta złączyły się w pocałunku.

Violetta  

Zaraz po przebudzeniu pobiegłam na śniadanie. Jednak już w połowie drogi uświadomiłam sobie, że nie ma kto ugotować. W tym samym momencie usłyszałam podśpiewywanie. Tylko kto to śpiewał? Na pewno nie tata. W kuchni zobaczyłam kobietę. Piękną kobietę z miodowymi włosami.
- K... kim pani jest? - Zapytałam nieśmiało
- Ja... ja jestem...

_________________________________________________________________________

Witam was na moim blogu. Mam nadzieję, że z niecierpliwością będziecie wyczekiwać kolejnego wpisu. Zamieszczę go gdy pojawi się tu jeden komentarz lub gdy miną trzy dni. Wasza Agusia :-*



środa, 7 sierpnia 2013

Prolog

Violetta 

W mojej głowie jest teraz wszystko. Nie wiem czy śmiać się czy płakać. Z jednej strony jestem zła na tatę, że znowu się przeprowadzamy, a z drugiej cieszę się, że wracam do Buenos Aires. Jeszcze chyba nigdy nie czułam czegoś takiego. Przez całe życie byłam zamknięta jak księżniczka w wieży. Czułam tylko smutek. Nigdy się nie cieszyłam. Teraz wiem jakie to wspaniałe uczucie i mam nadzieję, że będę się tak czuć częściej. W moim życiu zaczyna się coś nowego. Dostałam szansę i nie mogę jej zaprzepaścić.