poniedziałek, 27 stycznia 2014

Zawieszenie

Nad napisaniem tego posta myślałam wieki. Cały czas jak już siadałam przed komputerem aby to zrobić, coś w głowie podpowiadało mi: Masz tyle pomysłów na to opowiadanie! Musisz to dokończyć! 

Jednak... ten blog po prostu stracił już swój blask. Ja nie piszę, wy nie komentujecie. 

Ogłaszam zawieszenie na czas nieokreślony. Może tu wrócę, może nie. Czas pokażę. 

Na chwilę obecną możecie znaleźć mnie tu: 




Aga ♥

wtorek, 21 stycznia 2014

LBA :-*

Dziękuję Kasi za nominację :-) 

1. Jak masz na drugie imię?

Nijak :-P Mam jedno imię, a porządne.

2. Co lub kto zainspirował Cię do stworzenia bloga?

Nie mam pojęcia 0.0 

3. Co sądzisz o moim blogu?

Wszystkie uwielbiam 

4. Fedemiła vs. Marcesca.

Za trudny wybór. To ta jay porównywać Rugga do Xabiego. Nie wypowiem się.

5. Kiedy masz urodzinki ? ^.^

19 czerwiec

6. Pierwsza literka twojego imienia?

A

7. Jaka średnia na półrocze? ;D

5.1

8. Czym się interesujesz?

Rękodziełem, pisaniem, wieloma rzeczami.

9. Masz problemy z pomysłami na rozdziały/OP?

Czasem

10. Oglądasz "Wiadomości" ?! XD

Nie :-P

11. Co sądzisz o satanistach/satanizmie?

Nie wypowiem się. Nie lubię rozmawiać o sprawach religijnych szczególnie, że jestem osobą bardzo wierzącą. 



Moje nominacje:

http://leonandfederico.blogspot.com/
http://newstoryaboutleonetta.blogspot.com/
http://tonight-i-will-survive.blogspot.com/
http://quiero-estar-donde-estas-tu.blogspot.com/


Moje pytania: 

1. Kiedykolwiek czytałaś mojego bloga? 
2. Leon vs. Marco
3. Jesteś normalna? 
4. Z kim dostajesz fazy? 
5. Co w twoim pokoju wskazuje, że jesteś fanką Violetty? 

Aga

piątek, 17 stycznia 2014

43. Los nie zawsze nam sprzyja


                    W sali zapanowała cisza. Francesca przyjrzała się dziewczynie wchodzącej do pomieszczenia. Znała ją doskonale. Ją i całą jej historię. Wiedziała też jakie były sutki wcześniejszych wydarzeń.

                    Mimo tego Włoszka czuła do Mili pewnego rodzaju sympatię. Z tej dziewczyny biła radość, która udzielała się wszystkim.
                    Nowa uczennica stanęła obok Pablo i posłała szczery uśmiech Tomasowi siedzącemu tuż obok Francesci. Ku jej zdziwieniu chłopak nie zareagował. Blondynka wyraźnie posmutniała.
                    Nauczycie poprosiła by wszyscy podeszli do Angie i wylosowali osobę, której mają sprawić gwiazdkową niespodziankę. Uczniowie rzucili się aby nie stać w zbyt długie                                                                                              kolejce i każdy po kolei sięgał po los.


***



                    Camila wbiegła do zatłoczonego baru. Po drodze dużo myślała nad prezentem dla przyjaciółki. Znała Fran tak dobrze, że zupełnie nie wiedziała, który z jej wymarzonych prezentów wybrać. Na chwilę obecną była skłonna kupić płytę ulubionego zespołu Włoszki. Czuła jednak, że musi postarać się o coś bardziej oryginalnego. 
                     W restauracji powitał ją szeroki uśmiech brata, który obsługiwał właśnie grupę nastolatków. 
  - Cami, wróciłaś! - zawołał a widok siostry. Rudowłosa zdziwiła się jego nagłym entuzjazmem. 
  - Coś się stało? - zapytała i w zabawny sposób zmarszczyła czoło. 
  - Camcia! - do uszu dziewczyny dobiegł dobrze jej znany głos. Po chwili zastanowienia stwierdziła, że tylko jedna osoba zdrabnia jej imię w ten sposób. 
  - Wiki! - wykrzyczała i wpadła w ramiona siostry. 


*** 


                      Ludmiła wracała do domu razem ze swoim chłopakiem. Federico mieszkał kilka domków od blondynki. Dzięki temu para miała więcej możliwości spotkań. 

                      Podczas spaceru dwójka rozmawiała praktycznie o wszystkim, jednak najważniejszym tematem były święta i inne sprawy z nimi związane. 
                      Federcio od razu powiedział Ludmile, że wylosował Leona. Taka była już jego natura. Nienawidził ukrywać czegoś przed bliską osobą. Uważał, że niemówienie całej prawdy również jest rzeczą okropną. 
                      Blondynka jednak długo zwlekała ze zdradzeniem chłopakowi swojego losu. Włoch domyślił się, że dziewczyna nie jest z niego zadowolona, więc postanowił zaczekać, aż  blondynka sama z wszystkiego się zwierzy. 
   - Maxi - nie wytrzymała w końcu i ujawniła czyim jest Mikołajem. Na to Federico mocno wtulił się w ukochaną. 



***


                      Natalia zdenerwowana biegła w stronę domu. Nie miała ochoty nawet na spacer z Maxim czy siostrą. Musiała pobyć chwilę sama i przemyśleć kilka spraw. Zupełnie nie wiedziała jak daje będzie toczyło się jej życie w Studio jeśli w pobliżu będzie znajdowała się Mila. Dziewczyny od zawsze się nie nie lubiły, a tego powód nie był chyba dla nikogo tajemnicą. 

                      Jakby jej problemów było mało na karteczce, którą wylosowała zapisano imię właśnie tej blondynki. 
                     Gdy wreszcie dotarła do celu, którym był dom nie marzyła o niczym innym jak tylko o ciepłej kołderce i kubku gorącej czekolady. Jej zdaniem były to idealne warunki do głębszych przemyśleń. Jednak w jej pokoju, który dzieli z siostrą, czekała na nią inna niespodzianka, która zdecydowanie przekreślała plany Hiszpanki. 
                     Na łóżkach, które stoją tak blisko siebie, że z łatwością można je złączyć, rozłożyli się Braco i Lena. Zawzięcie debatowali przy tym na temat, który trapił Natalię. Z fragmentu rozmowy dziewczyna zdołała wyłapać, że przyjście Mili jest dwójce obojętne. Dowiedziała się też, że sistra wylosowała Paige, siostę Marco, a Braco Camilę. 
  - A wy już się nie kłócicie? - zapytała zupełnie pomijając przywitanie. Przypomniała sobie, że przed szkołą Lena wspominała jej o dziwnej wymianie zdań z Braco. 
  - My się nie kłócimy. Musimy tylko porozmawiać. - krótko wyjaśnił Braco. Naty zauważyła, że para nie ma ochoty rozmawiać na ten temat i postanowiła więcej do niego nie wracać. 


***


                    Leon przebywał sam w pokoju i opatulony był ciepłą kołdrą. Zastanawiał się co dzieję się z jego dziewczyną. Gdy mieli wracać do domu pan German, który nagle pojawił się pod szkołą, zabrał ze sobą Violettę i był dla mniej oraz Leona dziwnie nie miły. 
                    Przez to prawie zapomniał o sprawie, która również go trapiła. Jednak w jego głowie dala tkwił obraz imienia Tomasa, które zobaczył na swoim losie. Co prawda Hiszpan już od dawna nie jest zainteresowany dziewczyną Leona, jednak pomiędzy chłopakami nadal odczuwalne jest napięcie. 




***



                    Francesca już od kilku chwil obserwowała chmury przemieszczające się po błękitnym niebie. Uwielbiała stan kiedy wtulona w Marco wpatruję się w pustą przestrzeń. 
  - Kto Ci się trafił? - zapytała chłopaka. W jej głosie dało się wyczuć zmęczenie. 
  - Naty. A tobie? - zwykle gadatliwy chłopak dzisiaj odpowiadał tylko konkretnie i zadawał krótkie pytania, 
    - Napo. - wyszeptała i przymrużyła oczy. 
                                 Kolejne kilkanaście minut spędzili w milczeniu. 



***


                  Siostry siedziały naprzeciwko siebie przy kuchennym stole. Każda z nich co chwilę sprawdzała pocztę. Nie odzywały się do siebie. Czekały na bardzo ważną wiadomość od amerykańskiej znajomej, Kendall. 
          Paige i Chloe wzięły udział w przesłuchaniach do prestiżowej szkoły tańca. Każdy tancerza marzy aby się w niej uczyć Jej studenci zawsze zdobywają najwyższe nagrody na wszystkich konkursach, w których biorą udział. 
  - Co jak się dostaniemy? - Chloe zapytała niepewnie i przeniosła swój wzrok na siostrę.
 - Będziemy musiały wyjechać tuż po świętach, a to oznacza pożegnanie ze Studio. - tłumaczyła Paige bawiąc się przy tym kosmykami swoich włosów.
  - Przynajmniej zdążę wręczyć Federico jego prezent. - zauważyła Chloe i przypomniała tym siostrze o pytaniu, które miała zadać wcześniej.
  - Znasz Diego? - zapytała. Chloe zmarszczyła czoło. Próbowała odszukać w pamięci osobę o takim imieniu.
  - Nie, chyba nie. A co? - zaciekawiła się.
  - Wylosowałam go. - wyjaśniła, a druga dziewczynka pokiwała głową.




***



                 Wszyscy uczniowie przebywali już w swoich domach. Mila jednak zawsze była inna. Już w przedszkolu dzieci wytykały jej palcami, że ciągle chodzi z głową w chmurach. Kiedy podrosła rónież nie przestała być pośmiewiskiem śród rówieśników. 
                    Blondynka stała przy pianinie w szkolnej sali i wygrywała melodię nowej piosenki, która powstałą zupełnie spontanicznie. Opisuje uczucie towarzyszące Mili od jakiegoś                                                                      czasu.

Last summer we met
We started as friends 
I can't tell you how it all happen 

The autum is came 
We were never the same 
Those nights every thing felt like magic.

And I wonder if you miss me too 
If you don't here's the one thing 
That I wish you knew 

I think about you
Every morning when I open my eyes 
I think about you
Every evening when i turn out the lights 
I think about you
Every moment, every day of my life 
You're on my mind all the time, It's true

I think about you, you, you, you, you
I think about you, you, you

How ling till I stop pretending 
What we have is never ending 
Oh ohh 
If all we are just a moment 
Don't forget because I won't it 
I can't help myself 

I think about you, you, you, you, you
I think about you, you, you

                   Z każdym słowem jeszcze bardziej o nim myślała. Tylko jak mu o tym powiedzieć? 



*** 



                           Tomas siedział na sofie w salonie swojego mieszkania i czekał na Milę. Ta dwójka mieszkała razem, ponieważ dziewczyna nie była w stanie zapewnić sobie własnego kąta, a Hiszpan nie potrafił pozostawić przyjaciółki na pastwę losu.
                       Poza tym głowę chłopaka zaprzątała sprawa prezentu dla Chloe, którą wylosował. Tomas zupełnie nie wiedział z czego mogłaby ucieszyć się  dwunastoletnia dziewczyna. Chłopak dawno nie miał styczności z osobami w podobnym wieku.
                           Jego rozmyślenia przerwał dzwonek do drzwi. Tomas szybo znalazł się przy wyjściu. Od razu pomyślał, że Mila wróciła ze Studia. Jednak kiedy otworzył drzwi, jego oczom ukazała się zupełnie inna osoba.
  - Mama?




***



                  Napoleon wraz z przyjacielem spędzali czas w barze brata rudowłosej koleżanki. Obydwoje popijali zamówione wcześniej koktajle i pochłonięci byli rozmową. 
  - Mówisz, że odpuszczasz Mili? - Napo pytał już któryś raz z kolei. Nie dowierzał, że Diego się poddał. On przecież nigdy wcześniej tego nie zrobił. 
   - Tak. Musimy skorzystać z planu B. Dziewczyny się nie spisały. - stwierdził i odstawił na stół pustą szklankę. Drugi chłopak tylko pokiwał głową. 
   - Nasze losy mogą nam w tym pomóc. - zauważył, a Diego szybko zaprzeczył. 
   - Andres i Lena do niczego nam się nie przydadzą. 
                    Przyjaciele rozmawiali jeszcze przez chwilę, a później wrócili do swoich mieszkań. Tam obydwoje zaczęli zastanawiać się nad nową strategią. 




***




                     Maxi razem z Broduayem trenowali nową choreografię. O jej ułożenie poprosił ich Gregorio. Nie tańczyli w szkole, ponieważ zgodnie stwierdzili, że jest już odrobinę za późno. Podczas tej czynności rozmawiali też o świętach. Maxi zdradził, że wylosował Violę, a czarnoskóry Braco. Obydwoje byli z tego zadowoleni, ponieważ te osoby nigdy nie zalazły im za skórę. 
   - Maxi, myślisz, że możemy dać już sobie spokój? Mam wrażenie, że jeśli zaraz nie przestanę tańczyć, to ta choreografia będzie my się śniła. - Broduay wyraził swoją opinię, a Maxi przystał na jego propozycje. Sam nie miał już siły na dalszy taniec. 





***




                    

                       Violetta razem z tatą, Angie i resztą domowników siedziała w salonie. Co chwilę pytała o powód tego nagłego, rodzinnego spotkania, ale wszyscy zebrani odpowiadali jej milczeniem. Po dłuższym czasie German wreszcie zebrał się na wyznanie jej całej prawdy. 
- Violetto, my... wyjeżdżamy. Na zawsze. 






____________________________

Rozdział miał być wcześniej, ale się nie wyrobiłam. :-( Teraz przez ferie będę miała dla was więcej czasu. 

Moje dzieło ogólnie mi się podoba. Jest zdecydowanie dłuższy od moich poprzednich, a to chyba dobrze. 

Poza tym chciałam was zaprosić TU

7 komentarzy = kolejny rozdział ♥




poniedziałek, 13 stycznia 2014

Pomysł / Informacja o rozdziale

Na początek informuję o rozdziale, który powinien pojawić się jutro wieczorem. Muszę przyznać, że wyszedł mi dosyć długi. 

A teraz krótka informacja na temat pomysłu, który od pewnego czasu chodzi mi po głowie. Myślałam nad stworzeniem czegoś w rodzaju Ocenialni. Nie wiem tylko czy ktoś będzie chciał się do niej zgłosić lub ewentualnie pomóc w prowadzeniu. 

Proszę o komentarze z opinią!! 

poniedziałek, 6 stycznia 2014

Nowy/stary blog :-)

Na historię, którą wcześniej zaczęłam pisać, najzwyczajniej w świecie zabrało mi weny. Tak więc na Tym blogu powstałą zupełnie nowa historia. Pod prologiem rzuciłam wam dosyć spore wyzwanie ale mam nadzieję, że się wyrobicie :-)

sobota, 4 stycznia 2014

KILKA BARDZO WAŻNYCH INFORMACJI!

Proszę o przeczytanie CAŁEGO tego posta. 

Ponieważ informacji jest dosyć dużo, aby zachować jakiś porządek postanowiłam sporządzić listę w punktach. 

1. Zaktualizowałam kilka zakładek i dodałam nowe. Zapraszam w szczególności na:


Tutaj zmieniłam wszyściutko. Cytaty nie są jeszcze uzupełnione i muszę dodać Wiki, ale obiecuję, ze w najbliższym czasie to zrobię :-)


Nie dodałam jeszcze wszystkich obrazków, ale mimo to zapraszam do pytania :-) 


Ta mi jakoś pewnego dnia strasznie nudno się zrobiło i powstało takie coś :-P Planuję dodać jeszcze obrazki. 


W razie braku weny ( czyli teraz :-/ ) będę zaglądać do tej zakładki, a na razie zapraszam do pisania. 



2. Paczajcie na prawy pasek :-) Nowe info 

3. Zapraszam na nowego bloga ( prawy pasek ) 

4. Wena tylko na Fedemilę... A z tego raczej rozdziału na sklecę...

Papatki... 





czwartek, 2 stycznia 2014

42. To nie rozmowa na teraz

Tomas

               Przytulałem dziewczynę jeszcze przez chwilę i ani na moment nie pomyślałem, że mógłbym się pomylić co do tego kim jest.
- Tomas? - wydusiła, a po chwili wykonała krok, oddalając się tym ode mnie. - O rany! Tomas! - po chwili namysłu z powrotem się na mnie rzuciła.
- Co ze szkołą? Myślałem, że ci zależy. - dopytywałem. Chciałem nadrobić ponad rok, który nie widziałem się z przyjaciółką.
- Zależy, ale... najwyraźniej nie jestem na tyle dobra. - wytłumaczyła i spuściła głowę. Spojrzałem delikatnie w stronę Mili i zauważyłem, że odchodzi.
- Wiki, poznaj Milę, moją przyjaciółkę. - w pośpiechu wymyśliłem coś aby zatrzymać blondynkę. - Mila, to jest Wiktoria; siostra Camili i zarazem moja przyjaciółka. - dziewczyny podały sobie dłonie, a ja postanowiłem, że wypytam rudowłosą o szkołę, kiedy znajdzie się na to odpowiednia chwila.
              Rozmawialiśmy jeszcze przez chwilę. Wiktoria opowiadała o swoich przygodach w poprzedniej szkole, a Mila zdobyła się na wyjaśnienie jej kilku rzeczy dotyczących Diego. Ja przez większość rozmowy przysłuchiwałem się dziewczyną.

Następnego dnia 

Federico

               Czuję, że ostatnimi czas oddaliliśmy się od siebie z Ludmiłą. Wiem, że wpłynęła na to sytuacja z Tomasem, ale mam też przeczucie, że nie starałem się wystarczająco mocno. Postanowiłem, że zorganizuję dla niej bardzo romantyczną randkę.
               Blondyna właśnie weszła do pokoju. Zadzwoniłem do niej przed chwilą, aby przyszła. Siedziałem sam w domu i zżerała mnie nuda.
- Hej Fede! - zawołała, rozebrała swoją kurtkę i podeszłą ucałować mnie w policzek.
- Cześć kochana. - odpowiedziałem i wskazałem jej miejsce obok mnie na kanapie.
                Zacząłem przyglądać się dziewczynie. Zwróciłem uwagę, że wyglądała wyjątkowo piętnie. Założyła śliczny biały sweter w czarne grochy, ciemne rurki, a do tego kila dodatków w kolorze złota. Jej blond włosy jak zawsze układały się w delikatne fale, a na twarzy kwitł uśmiech.
- Co robimy? - wyrwała mnie z zapatrzenia i natychmiast zacząłem zastanawiać się nad propozycją zajęcia dla naszej dwójki.
- Film? - zapytałem, a blondynka kiwnęła głową. Podniosłem się do pozycji siedzącej i sięgnąłem po kila horrorów.
                Kolejne kilka godzin spędziliśmy na oglądaniu ( a raczej słuchaniu ). Częściej jednak zerkaliśmy w swoją stronę i łączyliśmy swoje usta w delikatnych pocałunkach.

Lena

                 Pablo powiadomił nas abyśmy wszyscy czym prędzej zjawili się w Studio. Ogłosił, że ma dla nas ważną wiadomość, a gdybyśmy dowiedzieli się dopiero jutro na lekcjach zapewne nie zdążylibyśmy się przygotować. Nie rozumiem do końca o jakie przygotowania mu chodziło, ale nie dopytywałam.
- Lena, słuchaj, my musimy porozmawiać. - wydusił Braco, który szedł obok mnie. Spojrzałam na niego pytająco, na co puścił moją rękę.
- Ale myślisz, że to rozmowa na teraz? - zawahałam się. W mojej głowi pojawiło się wiele wersji naszej przyszłej rozmowy i stwierdziłam, że na pewno nie chciałabym przeprowadzić jej w tym momencie.
- Nie, masz rację. - pokiwał delikatnie głową i wbił swój wzrok w podłogę.
                  Odległość pozostałą do Studio pokonaliśmy w ciszy. Obydwoje staraliśmy się nie patrzeć w swoje oczy.

Violetta

                 Wszyscy zebrali się w głównej sali Studio i z niecierpliwością wyczekują nauczycieli. Większość osób jest zmęczona po wycieczce, a ostatnie dni zdecydowanie nie pozwoliły nikomu na odpoczynek.
- Cieszę się, że już wszyscy jesteście. - oznajmiła Angie, która weszła do sali razem z pozostałą czwórką nauczycieli.
- Mamy dla was kilka ogłoszeń. - kontynuował Pablo, a w pomieszczeniu zapanowała cisza. - Nie wiem czy wszyscy pamiętają, ale jeszcze przed naszą wycieczką kilkorgo uczniów wzięło udział w wielkim talent show. Ku naszej uciesze jego poroducent wykonał do nas telefon i powiadomił, że Ludmiła wystąpi w finale. - dyrektor uśmiechnął się, a my wszyscy rzsuciliśmy się na blondynkę z gratulacjami. Ona stała odrobinę niedowieżająca i co chwilę się uśmiechała. - Mamy też dobrą informację dla wszystkich. - nauczyciel podniósł głos, na co wszyscy zamknęli usta. - Postanowiliśmy w szkole zogranizować gwiazdkowy bal. - wszystkim najwyraźniej spodobała się ta propozycja, ponieważ dało się usłyszeć okrzyć zachwytu. - Prosimy aby wszyscy przy wyjściu sięgneli do kapelusza trzymanego przez Beto i zakupili prezent wylosowanej osobie. - pokiwaliśmy delikatnie głowami. - A teraz ostatnia, chyba najważniejsza informacja. Powitajcie nową uczennicę Studia - Milę.

___________________________

Ten rozdział to istna tragedia. Nie dość, że nie było mnie dawno to teraz jeszcze daję wam takie coś... wstydzę się siebie. Poza tym: zaczynam z akapitami :-)

zapraszam na nowego bloga ( na lewym pasu, pierwszy od góry )