niedziela, 13 października 2013

22. Przecież to właśnie ja jestem sprawcą wszystkich twoich zmartwień.

Violetta 

Od występu spotykam się z Leonem. Niczego mi nie brakuje. Jestem szczęśliwa. Rozmawiałam też z Tomasem. Zaręcza, że sobie poradzi i nie potrzebuje mojego współczucia. Mimo wszystko jest mi go trochę szkoda. Przyznam, że miałam nadzieję na przyjaźń z nim. O! Wiadomość od Antonio. Mamy spotkać się za moment w Studiu. Ma nam do przekazania pewną dobrą wiadomość. 

Fran 

Marco wyjechał. Tak zostawił mnie z tym wszystkim samą. Już nigdy nie pokocham nikogo tak bardzo jak jego. Wreszcie znalazła drugą połówkę, a ktoś musiał mi ją tak bezmyślnie odebrać. Nie chcę takiego zakończenia. Pragnę, dzielić z Marco każdą chwilę, co dziennie napotykać jego piękny uśmiech, każdą łzę wylać właśnie dla niego. To nie może być już koniec! 

Camila

Nadal nie rozmawiam z Brodwayem. Chociaż od chwili gdy zrozumiałam kto jest dla mnie najważniejszy minął już prawie miesiąc, my nadal nie potrafimy patrzeć sobie w oczy. Jednak najważniejszy w tym momencie jest dla mnie Andres. I czuję, że to właśnie z nim chcę spędzić resztę życia. 

Naty

Niektórzy mówią, że po ciszy zawsze następuje burza. Może i tak jest w moim przypadku? Już dawno nie kłóciłam się z Maxim. Od dłuższego czasu jest dla mnie najważniejszy. Jednak w pewnym momencie dotarło do mnie kim jest dla niego Ludmiła. To ważna osoba w jego życiu. Ale czy nie zbyt ważna...

Ludmiła 

Fede to naprawdę wspaniały chłopak. Potrafi pocieszyć. Czuję jednak, że czegoś w nim brakuje. Nie jest zabawny, a to właśnie w chłopakach cenię najbardziej. Tylko czy nie stawiam poprzeczki zbyt wysoko? Czy na świecie jest chłopak, który spełni wszystkie moje wymagania? Wątpię... Nie przestanę jednak szukać, bo przecież warto czekać na tego jedynego. 

Angie 

German zaproponował abym dziś u niego przenocowała. Nie! Zaproponował aby przenocowała u Violetty. Dziewczyna ostatnio zamknęła się w sobie i moim zadanie jest wciągnąć z niej co się stało. Sęk w tym, że ja już doskonale wiem co jest granę. Violetta się zakochała. I to na dobre. Nie mogę jednak wspomnieć o tym jej ojcu. Wpadł by przecież w szał, a tego nikt nie chce. 

Tomas

Podążam właśnie w stronę Studia. Staram się nie myśleć już o tym co stało się podczas występów. Ciągle mam nadzieję, że istnieje ktoś kto pokocha mnie bezgranicznie. 
- Czasem Prawdziwą miłość ma się pod nosem. Jednak nie wszyscy potrafią to dostrzec. - oznajmiła blondynka, która pojawiła się z moimi plecami. 
- Tak uważasz? - zdziwiłem się 
- Oczywiście. O prawdziwą miłość trzeba walczyć. 
- Czekać. Na miłość trzeba czekać. 
- Myślisz, że miłość sama przyjdzie!? Trzeba o nią zawalczyć! - W tym momencie nasze usta dzieliły już tylko centymetry. Wystarczył by energiczny ruch głową i spotkalibyśmy się w pocałunku. Blondyka wykonała go. Jednak nie w sposób w jaki się spodziewałem. Gwałtownie odwróciła głowę. Dalej wędrowaliśmy w milczeniu. 

Pablo

Wszyscy uczniowie zgromadzili się w szkole. 
- Mam dla was niespodziankę! - krzyknąłem aby zwrócić ich uwagę. Podziałało. - Razem z Antonio stwierdziliśmy, że warto było by zafundować wam wycieczkę. Coś w stylu obozu. Oczywiście nie zabraniamy wam mieszkać w pokoju ze swoimi ukochanymi. Pamiętajcie jednak, że najważniejsza jest muzyka. - po wypowiedzianych przeze mnie ostatnich słowach, dotarło do mnie wiele krzyków i pisków. To był najlepszy dowód tego, że sprawiliśmy im ogromną przyjemność 


Ludmiła

Fede od razu podbiegł aby oznajmić, że podczas wycieczki podzielimy ze sobą pokój. Ja jednak nie cieszyłam się, choć ciężko było to po mnie poznać. Cały czas ukradkiem spoglądałam na Tomasa. Nie potrafiłam zapomnieć o tym co działo się przed momentem. I chociaż bardzo pragnęłam zniknąć w jego objęcia, nie mogłam tego zrobić. Wiedziałam, że i tak mnie odrzuci. 

Violetta 

W pokoju zapewne wyląduje z moim księciem. Tacie oczywiście powiem, że mieszkam z Fran, bo chyba by zawału dostał. Swoją drogą, muszę mu kiedyś wyznać, że mam chłopaka. Oczywiście nie teraz. Ani on, ani ja... żadne z nas nie jest na to gotowe. 

Fran 

Chyba pozostaje mi pokój z Tomasem. Bomba! Bo nie ma to jak mieszkać z chłopakiem, który kiedyś zranił twoją przyjaciółkę. Gdyby był tu Mraco... STOP! Miałam o nim nie myśleć! Obiecywałam sobie, że zapomnę! Nie jest to jednak tak proste jakby się wydawało. 

Camila


Moim współlokatorem będzie, nie kto inny, jak Andres. Mimo tego szkoda mi trochę Brodwaya... Będzie musiał mieszkać z Diego i Napo. A tak z innej strony; ten Diego to jakiś dziwny jest. Nie rozmawia z nami i wygląda jakby zaraz miał uciec. Muszę się koniecznie dowiedzieć o co mu chodzi. 

Lena

Mieszkać będę oczywiście z Braco. Chłopak oznajmił mi też, że znalazł już dla nas zajęcie nie pierwszy wieczór. Tylko ciekawe o co mu może chodzić... 

Tomas

Poczułem na sobie wzrok Ludmiły. Wykorzystałem moment w, którym została sama i podszedłem do niej. 
- Co cię gryzie? - zapytałem z troską
- Nic. - odpowiedziała krótko. Najwyraźniej nie miała ochoty na rozmową ze mną. 
- Nie udawaj. - postanowiłem nie odpuszczać - Widzę, że coś jest nie tak. 
- Nie będę z tobą o tym rozmawiać. - oznajmiła krzycząc. Spojrzenia wszystkich skupiły się właśnie na nas. 
- Z kim jak nie ze mną!? - zdziwiłem się - Przecież to właśnie ja jestem sprawcą wszystkich twoich zmartwień.
- Przestań! - wzburzyła się - Zostaw mnie daj mi spokój! 

Ludmiła 

Jak on mógł!? I to wszystko na oczach wszystkich, przez Federico! Jednak najgorsze w tym wszystkim jest to, że Tomas ma rację. Tak! To właśnie przez niego tak się czuję! Nie wiem tylko jak mu to wyznać. Może na tym wyjeździe nadarzy się odpowiednia okazja i w wreszcie będę miała to za sobą. 

Leon 

Bardzo cieszę się z tego wyjazdu. Jednak ja jako jedyny wiem, że nie mamy tylko jednego powodu do radości. Już jutro wszyscy dowiedzą się o kolejnej niespodziance. Ledwo powstrzymuje się od wyznania tego Violi. A właśnie, Viola ma wpaść do mnie wieczorem. Mam nadzieję, że nie myśli już o Tomasie. On chyba teraz ma jakieś problemy z Ludmiłą. A ona przecież jest z Federico. Skomplikowana ta nasza paczka. Tak, pierwszy raz odkąd się poznaliśmy mogę stwierdzić, że jesteśmy JEDNĄ wielką paczką. I nawet z Tomasem już się ostatnio tak nie kłócę. 

___________________

Pyciu, Tomasie nie mordujcie błagam! Nadal kocham Viomas, ale myśle, że tutaj już nie wróci. Bo jest coś co uwielbiam bardziej niż Viomas; Tomiłę. Tak. Leon nie może walczyć z Tomasem. Nie! Zrobię z nich dobrych przyjaciół. Może nawet aż za dobrych. 
Błagam ja chce żyć! 

Miał być wczoraj wieczorem, ale mama stwierdziła, że za dużo siedzę przed kompem i jak już byłam przy publikowaniu kazała wyłączyć. Z racji tego macie z opóźnieniem. No i długi, bez obrazków. Czyli dużo czytania. A, że apel mam dopiero na 10. 30 to dodaje rano. A w kolejnych. 

- Obiecana nowa postać 
- Kolejna niespodzianka
- Trochę Leonetty
- I jak już zapowiedziałam; zamieszanie u Naxi

Wyjazd będzie trochę później, ale myślę, że do końca tygodnia się z nim uporam. 

Przypominam o propozycji prowadzenia ze mną bloga! 

Szczegóły tutaj:

http://agisia44448q-violetta.blogspot.com/2013/10/wazne-ogoszenie-prosze-przeczytaj.html

Aga 

5 komentarzy:

  1. Świetny rozdział. Czekam na jakąś akcję z Naxi. <3
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. no, więc tak:
    nie martw się nie uduszę Ciebie, bo piszesz jak chcesz, a ja i tak będę czytać <3 *.*
    rozdział genialny <333
    co do Tomasa i Leona to lubię jak są przyjaciółmi, bo to takie Aww... haha *.*
    ej no nie rozwal mi Naxi!
    Braco i Lena *.*
    Marco wyjechał ;(
    czekam na next ;****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naxi na zawsze razem. Naapewno nie zwiąże ich z kimś innycm

      Usuń
  3. Rozdział Genialny<333
    Trochę szkoda że Leonetta :(no ale to twoje opowiadanie:)
    I mam nadzieję że będzie dużo Tomasa:D

    OdpowiedzUsuń